Na Bazarze można było kupić wszystko i wszystko sprzedać! W
zależności od pory roku, zmieniających się rządów i ustrojów
politycznych na Różycu było wszystko. Zmieniały się tylko
potrzeby nabywających.
Po założeniu bazaru w 1901 roku handel intensywnie się rozwijał.
W czasie I Wojny Światowej okupant niemiecki ograniczył handel co
przyczyniło się do wzrostu handlu nielegalnego towarami
reglamentowanymi.
W czasach II Wojny Światowej Bazar stał się centralnym ośrodkiem
okupacyjnego czarnego rynku. Na bazarze handlowano wszelkimi dobrami
niedostępnymi w żadnym innym miejscu. Kupić tu można było
żywność, mundury żołnierskie, dokumenty, tyfusowe wszy, alkohol,
leki. Szczególnym handlem był handel bronią i amunicją. Dostać
można było karabiny, granaty, pistolety takie jak parabellum a
także pistolety maszynowe i to one cieszyły się największym
zainteresowaniem nabywających.
Wszystkie te towary pochodziły z przechwytywanych transportów
niemieckich, od samych żołnierzy i ich sojuszników.
Znaczna część broni z Bazaru Różyckiego została wykorzystana w
walkach o niepodległość na frontach II wojny Światowej i w
Powstaniu Warszawskim.
Po wojnie handel nielegalny trwał dalej dostępna była broń i
amunicja, a także towary pierwszej potrzeby mięso, kiełbasy i
bimber. Rozwijał się także kolejny osobniczy gatunek handlu,
handel żywym towarem gdzie panie zachowujące się nader głośno
swym wdziękiem przyciągały klientów.
W późniejszych latach o broń, amunicję, legitymacje, lewe
dokumenty na Bazarze nie było tak łatwo. Bazar stał się miejscem
kontaktu, mając odpowiednie znajomości można się było dogadać z
pośrednikiem, który dany „towar” załatwi. Potem gdzieś z kimś
w jakimś miejscu umawiano się na odbiór towaru i transakcja była
sfinalizowana.
Aktualnie można kupić broń z tworzywa sztucznego na pomarańczowe
kulki, pistolety na baterie wodne a to wszystko made in china.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane pod kątem spamu i kultury treści oraz przekazu. Pozdrawiam, Admin.